czwartek, 23 czerwca 2011

Turcjo, nadchodzę!

Uhh... wielkimi krokami zbliża się mój wyjazd do Turcji. Bardzo się cieszę, ale z pakowaniem to jestem jeszcze w lesie. Praktycznie nie zaczęłam, a zostały mi tylko 4 dni. Nawet nie wiem za bardzo jak się za to zabrać. Zastanawiam się czy zabrać ze sobą jakiś sweter, bo wszyscy mówią mi, że nie warto, bo będzie tam masakrycznie gorąco. W dodatku w domu będę miała teraz remont i jest rozpierducha masakryczna ;p Na czas remontu przeprowadzam się do babci i mam jeszcze większy problem z pakowaniem, boję się, że czegoś zapomnę i będę musiała bez tego żyć aż miesiąc ;p Ale powróćmy do wyjazdu. Na 100% zabiorę ze sobą moją lustrzankę i porobię tyle fot, żebyście mieli co podziwiać po moim powrocie :DD Niestety nie spotkałyśmy się wczoraj z Agą, ale może damy radę to nadrobić dziś :)

Teraz słucham sobie piosenki Christiny Perri - Jar of Hearts, która bardzo wpadła mi w ucho :) Posłuchajcie sobie jej jak będziecie mieli czas :))

Paa ;*

1 komentarz: