sobota, 31 grudnia 2011

2012, please be good.

Po 18 idę na sylwestra do Karoliny. To będzie typowo babski wieczór- łącznie będzie nas czwórka :D Już nie mogę się doczekać, ale na razie opowiem wam co działo się u mnie w ostatnich dniach.
W czwartek pojechałam na zakupy do Gdańska. Najpierw odwiedziłam szadółki (Fashonhouse) co było dla mnie priorytetem ze względu, że była wyprzedaż nawet do -90%. Kupiłam tam sobie szarą bluzkę z Levi'sa. Zamierzam w niej dzisiaj iść na sylwestra, więc zdjęcia wstawię później. Następnie pojechałam do Galerii Bałtyckiej i zakupiłam: kartę pamięci do nowego aparatu oraz brązowe buty typu emu w Forever 18. Szukałam tych nieszczęsnych zielonych rurek i nawet mierzyłam jedną parę w H&M, ale były za szerokie w nogawkach :(
Dobra, ja lecę się szykować do Kahrusz :*
Z całego serca życzymy wam Szczęśliwego Nowego Roku!



niedziela, 25 grudnia 2011

All I want for Christmas is you.

I jak święta? Ja wróciłam po 23 do domu, a nie miałam już siły podsumować całego dnia. Najpierw wybrałam się do babci od taty, następnie pojechałam do drugiej babci ze strony mamy i ledwo co wcisnęłam w siebie kawałek ciasta. Musiałam jeszcze odwiedzić znajomych mamy, a tam jedzenia też było nie mało. Nie wiem jak to przeżyłam. O 16 jadę na obiad właśnie do tych znajomych i pewnie wyjdę stamtąd cała opchana.

Nie dostałam tak wiele prezentów co pieniędzy. Ale to dobrze :D W końcu wybiorę się do sklepu i kupię sobie coś użytecznego :D Od dawna marzę o nowym telefonie, a umowa kończy mi się w styczniu. Chciałabym coś typu blackberry, z klawiaturą, bo dotykowe ekrany zaczęły mnie już doprowadzać do szału :/ Jak wspominałam już w innym poście dostałam aparat. Jest genialny, robi idealne jak dla mnie zdjęcia. Muszę namówić Karolinę, aby wybrała się ze mną gdzieś na otwartą przestrzeń, by porobić jakieś ciekawe fotki, ale jak na razie zrobiłam wczoraj wieczorem zdjęcie mikołaja, który był zawieszony na naszej choince :D



Jeśli dzisiaj zrobię jeszcze jakieś ciekawe zdjęcia to prawdopodobnie zamieszczę je jutro jeśli się wyrobię, bo z samego rana może pojadę do taty. Ja lecę się schować pod koc, bo coś przeciąg u mnie w mieszkaniu. Może przy okazji włączę fosterów, znowu... :D
Wesołych Świąt jeszcze raz!



czwartek, 22 grudnia 2011

I'll help you see it through.

Przed chwilą wróciłam z wigilii klasowej. Dałam koleżance róż do policzków, błyszczyk i tabliczkę czekolady. W zasadzie sama sobie to zażyczyła-ja tylko spełniłam jej prośbę :D Sama dostałam zestaw z playboya i naprawdę przecudnie pachnie. Na wigilii ogólnie spoko było tylko całe spotkanie zespół mi mój głos, gdyż mam zapalenie krtani. Oczywiście jak zwykle dużo gadałam i teraz nie jestem w stanie prawie nic z siebie wykrztusić, lecz obiecuję, że postaram się już przymknąć :D Ale jak tu nie śpiewać, gdy obok w radiu lecą fosterzy. Mam już na ich punkcie jakąś obsesje :D

W sobotę wigilia, a ja modlę się tylko, żeby odzyskać głos. Brakuje tylko śniegu. Miejmy nadzieję, że coś u nas na północy spadnie, bo podobno już w górach prawdziwa zima :D
Przedwczoraj zabrałam się do czytania książki "Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów" i powiem, że jestem miło zaskoczona, bo jestem dość wybredna jeśli chodzi o jakiekolwiek lektury :D Jeśli przeczytaliście tę książkę, powiedzcie czy się wam podobała :)
Idę wziąć antybiotyk, bo z moim głosem coraz gorzej..
Wesołych Świąt kochani! :*




poniedziałek, 19 grudnia 2011

Houdini

Kurczę, ale ja słowna. Miałam napisać coś w sobotę, niestety nie zdążyłam, gdyż wybrałam się na kiermasz ciast, który odbył się na Starym Mieście. Trzy godziny stania na mrozie w przemoczonych butach. Najważniejsze, że jakoś doszłam do domu mimo, że nogi odmawiały mi już posłuszeństwa. Wczoraj przesiedziałam cały dzień pod kocem i brałam jakieś witaminy, byle tylko nie zachorować, no i w końcu mam katar, głowa mi pęka, ale mimo to uczę się historii. Już chyba wolę iść do szkoły.
Jedynie pociesza mnie fakt, że już nie długo dostanę aparat. Trochę to dziwne, bo to mój pierwszy, ale nigdy jakoś nie przywiązywałam do tego wagi. Tata ma lustrzankę, więc zawsze nią robiłam jakieś zdjęcia. Przede wszystkim chciałam, aby był poręczny. Mały zawsze można włożyć, do torebki- z większym to niemożliwe. Po drugie, nie powalający swoją ceną. W końcu zdecydowałam się na Samsunga pl 120. Już nie mogę się doczekać, kiedy go dostanę!


piątek, 16 grudnia 2011

They're taking me down as the prisoners riot.

Już prawie wszystkim udziela się świąteczna atmosfera, również i mi. Brakuje tylko śniegu. Miałam tyle lekcji, że nie byłam w stanie napisać czegokolwiek na blogu. Teraz już luz w szkole, więc na pewno coś niebawem opublikuję :D Nie mogę się doczekać, kiedy pojadę do Gdańska na zakupy. Mam w planach kupić zielone dżinsy i jakąś koszulkę. 
Jutro postaram się coś napisać, bo dzisiaj nie mam veny :D Buziaaaaaaaki!