czwartek, 23 lutego 2012

Everything.

Jak na pewno zauważyliście zrobiłyśmy sobie z Karoliną małą przerwę od sylwestra, ale w końcu mamy nadzieję, że nasz blog odżyje :D Zacznę od tego, że w Elblągu wreszcie pełno śniegu. Powiem tak: gdy go nie było to byłam zła, gdy jest też mi nie pasuje. Najgorsze, że teraz to wszystko się topi, a moja podróbka emu niezbyt dobrze to znosi, dlatego dzisiaj ubrałam do szkoły martensy, które nieźle się sprawdziły ;)
Na samym początku muszę wam się czymś pochwalić. Wczoraj buszowałam na stronie Foster The People zawiedziona, że w tym roku nie grają żadnego koncertu w Polsce. Z tego co widziałam najbliższy był w Berlinie, ale miałabym stracha jechać. A więc tak se przeglądałam stronę, aż tu patrzę, a 8 maja mają grać w Warszawie! Myślałam, że oszaleję ze szczęścia. Szybko pobiegłam po mamę i zaczęłam ją błagać. Oczywiście się zgodziła, bo wie jak wielkiego mam fioła na ich punkcie :D Nawet sama zaproponowała żeby wziąć jeszcze Karolinę. Niestety nie wiadomo jeszcze, czy ze mną pojedzie, ale jestem dobrej myśli. Wciąż nie mogę uwierzyć, że zobaczę ich na żywo! Nie ważne jaki tłum będzie, muszę zdobyć ich autografy. Nie pogardziłabym również zdjęciem z chłopakami hahaha :) Mam nadzieję, że wszystko się uda i spędzę ten dzień w dobrym towarzystwie :)
Jutro sprawdzian z chemii, trzymajcie za mnie kciuki, gdyż nie posiadam aż tak ogromnej wiedzy jak Karola :P Przy okazji oglądam nasze stare wspólne zdjęcia z kamerki :D Ok, spadam się uczyć, a na miły wieczór- Korn :D:*


środa, 22 lutego 2012

24

Kolejny dzień w domu. Wczoraj byłam w szkole, a to był błąd bo czułam się strasznie słabo. Dlatego dziś zadecydowałam, że spędzę jeszcze ten jeden dzień na odpoczynku. No może nie do końca odpoczynku, uczę się :/ Nie mam wyboru bo dostałam się do drugiego etapu 2 olimpiad przedmiotowych: niemieckiego i angielskiego. Z niemieckim będzie ciężko, z angielskim już łatwiej, ale muszę powtórzyć sobie wszystkie czasy, słówka i te sprawy. Trzymajcie za mnie kciuki, to już 2 i 3 marca :) Chciałam wam polecić pewną autorkę książek, które bardzo mnie wciągnęły. Uwielbiam czytać kryminały i powieści detektywistyczne, dlatego jej dzieła bardzo mi się spodobały. Mowa o Charlotte Link, niemieckiej autorce. Przeczytałam jej 3 książki i z radością sięgnę po więcej. Szczególnie polecam "Drugie dziecko", naprawdę warto :) Piosenka na dziś : LINK

poniedziałek, 20 lutego 2012

Plain Jane

Chyba moje prośby z poprzedniego posta zostały wysłuchane, bo śnieg zaczął powoli topnieć, a temperatura rosnąć. W piątek zapowiadają 12 stopni ! Teraz siedzę w domu, bo nie czuję się za dobrze i postanowiłam nie iść do szkoły. Oglądam Brzydkie Kaczątka na MTV, to chyba mój ulubiony program na tym kanale. Swoją drogą niektóre metamorfozy w programie są naprawdę niezłe, chciałabym żeby ktoś tak profesjonalnie ułożył mi włosy, dobrał strój i makijaż. Miałyście kiedyś do czynienia ze stylistami itp.? Prowadząca program Louise Roe jest właśnie stylistką, powiem że ubiera się ciekawie, spójrzcie:

   
 

 Czuję się strasznie słaba, na razie nie ruszam się z kanapy. Przygotuję sobie malinowej herbaty i będę odpoczywać. Miłego dnia! :)

sobota, 18 lutego 2012

Winter

Nie wiem jak u was, ale u nas zima wciąż trwa. Śniegu jest mnóstwo i nic nie zapowiada, że wkrótce się to skończy. A szkoda bo już trochę zdążyłam zatęsknić za upalnym latem i wylegiwaniem się na plaży. Na razie mogę ewentualnie poleżeć sobie w śniegu. Wczoraj wybrałyśmy się z Agatą na zakupy, ale po przejściu wszystkich sklepów, kupiłyśmy tylko w Empik Cafe gorącą czekoladę na drogę powrotną. Polecam, pychotka :) Po drodze jak zwykle nam odwalało, a Agata prezentowała ważkę :

 

Dziś też mamy plany, ale najpierw wpadnę do babci na obiad i ciasto… mniam <3 Zimowe zdjęcia:

 


 Nawet mój pies ma dość zimy! :D

 

sobota, 31 grudnia 2011

2012, please be good.

Po 18 idę na sylwestra do Karoliny. To będzie typowo babski wieczór- łącznie będzie nas czwórka :D Już nie mogę się doczekać, ale na razie opowiem wam co działo się u mnie w ostatnich dniach.
W czwartek pojechałam na zakupy do Gdańska. Najpierw odwiedziłam szadółki (Fashonhouse) co było dla mnie priorytetem ze względu, że była wyprzedaż nawet do -90%. Kupiłam tam sobie szarą bluzkę z Levi'sa. Zamierzam w niej dzisiaj iść na sylwestra, więc zdjęcia wstawię później. Następnie pojechałam do Galerii Bałtyckiej i zakupiłam: kartę pamięci do nowego aparatu oraz brązowe buty typu emu w Forever 18. Szukałam tych nieszczęsnych zielonych rurek i nawet mierzyłam jedną parę w H&M, ale były za szerokie w nogawkach :(
Dobra, ja lecę się szykować do Kahrusz :*
Z całego serca życzymy wam Szczęśliwego Nowego Roku!



niedziela, 25 grudnia 2011

All I want for Christmas is you.

I jak święta? Ja wróciłam po 23 do domu, a nie miałam już siły podsumować całego dnia. Najpierw wybrałam się do babci od taty, następnie pojechałam do drugiej babci ze strony mamy i ledwo co wcisnęłam w siebie kawałek ciasta. Musiałam jeszcze odwiedzić znajomych mamy, a tam jedzenia też było nie mało. Nie wiem jak to przeżyłam. O 16 jadę na obiad właśnie do tych znajomych i pewnie wyjdę stamtąd cała opchana.

Nie dostałam tak wiele prezentów co pieniędzy. Ale to dobrze :D W końcu wybiorę się do sklepu i kupię sobie coś użytecznego :D Od dawna marzę o nowym telefonie, a umowa kończy mi się w styczniu. Chciałabym coś typu blackberry, z klawiaturą, bo dotykowe ekrany zaczęły mnie już doprowadzać do szału :/ Jak wspominałam już w innym poście dostałam aparat. Jest genialny, robi idealne jak dla mnie zdjęcia. Muszę namówić Karolinę, aby wybrała się ze mną gdzieś na otwartą przestrzeń, by porobić jakieś ciekawe fotki, ale jak na razie zrobiłam wczoraj wieczorem zdjęcie mikołaja, który był zawieszony na naszej choince :D



Jeśli dzisiaj zrobię jeszcze jakieś ciekawe zdjęcia to prawdopodobnie zamieszczę je jutro jeśli się wyrobię, bo z samego rana może pojadę do taty. Ja lecę się schować pod koc, bo coś przeciąg u mnie w mieszkaniu. Może przy okazji włączę fosterów, znowu... :D
Wesołych Świąt jeszcze raz!



czwartek, 22 grudnia 2011

I'll help you see it through.

Przed chwilą wróciłam z wigilii klasowej. Dałam koleżance róż do policzków, błyszczyk i tabliczkę czekolady. W zasadzie sama sobie to zażyczyła-ja tylko spełniłam jej prośbę :D Sama dostałam zestaw z playboya i naprawdę przecudnie pachnie. Na wigilii ogólnie spoko było tylko całe spotkanie zespół mi mój głos, gdyż mam zapalenie krtani. Oczywiście jak zwykle dużo gadałam i teraz nie jestem w stanie prawie nic z siebie wykrztusić, lecz obiecuję, że postaram się już przymknąć :D Ale jak tu nie śpiewać, gdy obok w radiu lecą fosterzy. Mam już na ich punkcie jakąś obsesje :D

W sobotę wigilia, a ja modlę się tylko, żeby odzyskać głos. Brakuje tylko śniegu. Miejmy nadzieję, że coś u nas na północy spadnie, bo podobno już w górach prawdziwa zima :D
Przedwczoraj zabrałam się do czytania książki "Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów" i powiem, że jestem miło zaskoczona, bo jestem dość wybredna jeśli chodzi o jakiekolwiek lektury :D Jeśli przeczytaliście tę książkę, powiedzcie czy się wam podobała :)
Idę wziąć antybiotyk, bo z moim głosem coraz gorzej..
Wesołych Świąt kochani! :*