niedziela, 29 maja 2011

Cześć :) Miałam oglądać wczoraj EMA, ale niestety bardzo przejęłam się meczem :) Poza tym zaczynał się o 20.45, a ja o 21 dopiero wychodziłam ze sklepu z mamą. Jak tylko weszłam do domu to włączyłam facebooka. To już chyba moja tradycja :) I tak sobie siedzę i nagle zorientowałam się, że jest mecz! Więc czym prędzej pobiegłam do pokoju. Cała moja rodzina jest fanami Manchesteru, ale ja byłam za Barceloną. I wygrali 3-1. Podobno wszyscy się załamali, no ale przeszłam na stronę wroga, że tak się wyrażę :) Chciałam się dzisiaj spotkać z Karoliną, bo byłam u babci, ale ona robiła pracę z plastyki, więc poszłam piechotą do domu. I dobrze będzie mi się spało, jak to moja babcia zawsze powtarza :) Zastanawiam się co będę porabiała latem. Co roku jeżdżę z Karoliną na kolonie, ale w tym roku jakoś szczególnie mi się nie chce. Poza tym jadę prawdopodobnie z mamą do Rzymu (jej wielkiej miłości), a z tatą pod koniec wakacji do Serbii :) Jeszcze wszystko może się zmienić ;)
Dobra. Nie będę was zanudzała, bo nie mam wam o czym opowiadać :P To.. pa :)

Agata .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz